Po zimie zazwyczaj jest nas trochę więcej, trudniej się zmobilizować do ćwiczeń i łatwiej zawinąć w koc z kawałkiem szarlotki. Ale jednak wiosna przyszła i nasze ciało będzie bardziej widoczne niż w puchówkach. Trzeba na spokojnie zmienić zimowe przyzwyczajenia, a jest szansa, że do lata odzyskamy zgrabne boczki. Po pierwsze w ciągu pół godziny od wstania jemy sycące śniadanie, tak aby porządnie się najeść. Potem drugie śniadanie, obiad i kolacja. W między czasie najlepiej nic nie jeść tylko pić. I wcale nie trzeba pocić się na siłowni, wystarczy co drugi dzień wybrać się na 30 minutowy spacer w szybkim tempie. Trzeba mieć tylko silną wolę i nie tykać słodyczy. Podobno najłatwiej chudną ci, którzy mają psa i wydłużają codzienne obowiązkowe spacery. Powodzenia.